Gdyby liczyć dogodne sytuacje, wygrać powinni gospodarze. Skuteczność była jednak po stronie gości.

Już w 2. minucie meczu mógł paść gol dla Gryfa – Ciarkowski wszedł w pole karne gości i mocno uderzył, jednak Rosa z trudem obronił ten strzał. Pierwsza groźna sytuacja w meczu miała miejsce wcześnie, ale potem tempo spadło – brakowało dokładności zarówno przy nielicznych strzałach, jak i przy ostatnich, kluczowych podaniach. W 31. minucie żółto-czarni mieli najlepszą w pierwszej połowie okazję do objęcia prowadzenia. Brzuzy był w niedużej odległości od bramki i, gdyby dobrze przymierzył, mielibyśmy otwarcie wyniku, jednak gracz gospodarzy strzelił bardzo niecelnie. Kilka minut później Koch przedarł się przez obronę Gryfa, ale w ostatniej chwili został powstrzymany przez obrońców gospodarzy. W kolejnych minutach nie wzrosła już temperatura tego spotkania i po trzech kwadransach niezbyt ciekawego meczu sędzia zaprosił drużyny do szatni.

Gryf powinien był zdobyć bramkę na początku drugiej części – w 47. minucie Jacek Wicon świetnym dośrodkowaniem znalazł Mateusza Goerke, ten jednak z najbliższej odległości trafił wprost w bramkarza. Kilka minut później po szybkiej akcji Gryfa sam na sam z Rosą znalazł się Wojowski, ale strzelając obok golkipera nie trafił też w bramkę. W 57. minucie błąd popełnił Leleń, który wyszedł zbyt daleko od bramki. Bez konsekwencji – Brychlik przelobował co prawda gryfitę, ale strzelił obok słupka. Później coraz więcej było nieczystej gry, przepychanek, a coraz mniej emocji pod bramkami. Żółto-czarni nie potrafili stworzyć sobie tak dobrych sytuacji, jakie mieli wcześniej, Rybnik również nie wyglądał zbyt dobrze w ofensywie. I gdy wydawało się, że Gryf zdobędzie punkt pod wodzą nowego-starego trenera Tomasza Kotwicy, pełną pulę zgarnęli goście. Wielki błąd popełnił jeden z obrońców Gryfa – stracił piłkę, pozostawiając w świetnej sytuacji Brychlika, który pobiegł na bramkę, pokonał Lelenia, dając swojej drużynie zwycięstwo w Wejherowie.

Jeszcze przed tym meczem sytuacja Gryfa wydawała się dość stabilna, jednak w dzisiejszych meczach padły bardzo niekorzystne dla wejherowian wyniki, przez co żółto-czarni znaleźli się na najwyższym miejscy strefy spadkowej. Kolejny mecz 13 maja o 13:00 – w Koszalinie Gryf zagra z tamtejszą Gwardią.

Gryf Wejherowo – ROW 1964 Rybnik 0-1

źródło: http://gwe24.pl/pl/13_sport/24456_gol_w_koncowce_rozstrzygnal_mecz_gryfa.html