Przed nami kolejny weekend pełen drugoligowych emocji. W 20. kolejce piłkarskiej 2 Ligi wiele pozmieniać się może przede wszystkim w środku tabeli. Różnica między 6. a 13. zespołem wynosi zaledwie 8 punktów. Ciekawie robi się również w dole stawki – wiele zespołów nie może czuć się bezpiecznie.
Błękitni Stargard – KKS 1925 Kalisz (6 marca, sobota, 13:00)
Równocześnie rozpocznie się spotkanie w Stargardzie. KKS wciąż pozostaje jedynym zespołem, który nie zremisował ani jednego spotkania w 2 Lidze. Spójrzmy jednak na drużynę Stargardu. Błękitni u siebie tracą aż 1.22 bramki co mecz i to tylko w drugiej połowie! Strzelają za to nieco rzadziej, dokładnie jednego gola w każdym spotkaniu. Tak pokazuje średnia, natomiast jeśli bliżej przyjrzeć się meczom Błękitnych u siebie w obecnym sezonie, okazuje się, że ekipa znad morza strzelała w aż 8. z 9. domowych starć.
GKS Katowice – Hutnik Kraków (6 marca, sobota, 17:30)
Ostatni sobotni mecz powinien zakończyć się zwycięstwem GKS-u. W końcu lider mierzy się z ostatnią drużyną w tabeli. Jednak już nie takie niespodzianki widzieliśmy, a przykładem może być chociażby mecz Termaliki z Zagłębiem Sosnowiec w pierwszej lidze. Co jednak najważniejsze, katowiczanie strzelają średnio niecałe 2.5 gola na mecz u siebie, przy o wiele słabszym wyniku Hutnika (0.63 co mecz wyjazdowy). W dodatku krakowianie w tym sezonie wygrali tylko jedno wyjazdowe starcie, przegrywając aż 10 takich meczów.
Górnik Polkowice – Stal Rzeszów (6 marca, sobota, 13:00)
Górnik idzie po pierwszą ligę jak po swoje. Zespół z Polkowic ostatniej porażki doznał we wrześniu poprzedniego roku, od tego czasu ekipa z Dolnego Śląska zaliczyła serię 13 spotkań bez porażki. Rzeszowianie niebezpieczni powinni być w drugiej połowie, w której strzelają średnio 1.06 bramki co mecz, poza swoim obiektem wygrali również 5 drugich części gry.
Lech II Poznań – Sokół Ostróda (6 marca, sobota, 13:00)
Rezerwy Lecha w poprzedniej kolejce strzeliły aż 5 goli przeciwko rzeszowskiej Stali, mocno reperując przeciętny bilans bramkowy. Wysoki wynik z 19. kolejki sprawił, że średnia goli strzelanych przez poznaniaków na własnym boisku wzrosła do zawrotnej liczby 2.22 gola na mecz. Do tego druga drużyna „Kolejorza” nie przegrała u siebie już od 5. kolejnych spotkań.
Olimpia Elbląg – Wigry Suwałki (6 marca, sobota, 14:00)
Przeciwko Zniczowi Wigry odrobiły straty w drugiej połowie i nawet zdołały wrócić do Suwałk z trzema punktami. Wigry poza własnym boiskiem zaliczają naprawdę mocne drugie części gry – w tym sezonie sześciokrotnie ekipa zwyciężała po przerwie, a trzy razy remisowała. Olimpia natomiast, licząc tylko mecze u siebie, w drugiej połowie aż 5 na 10 razy przegrywała, dlatego po przerwie to Wigry powinny skraść show.
Olimpia Grudziądz – Bytovia Bytów (6 marca, sobota, 14:00)
- kolejka zakończyła się dla Olimpii pierwszym w tym sezonie zwycięstwem domowym i kto wie, czy nadchodzący mecz nie przyniesie kolejnej wygranej. Bytovia w tym sezonie triumfowała w tylko jednym wyjazdowym starciu, a w dodatku traci średnio niemalże 2 bramki co spotkanie na wyjeździe. To doskonała okazja dla Olimpii, aby nabrać nieco rozpędu na wiosnę oraz odrobić kilka punktów do zespołów spoza strefy barażowe.
Pogoń Siedlce – Chojniczanka Chojnice (7 marca, niedziela, 20:15)
Chojniczanka średnio radzi sobie na wyjazdach w obecnym sezonie, podobnie jak Pogoń na własnym boisku. Siedlczanie stracili dokładnie tyle samo goli, ile strzelili – u siebie po 15, ogólnie po 30. Jednak co ciekawe aż 70% wszystkich goli zdobywali po przerwie. Pomimo ciekawego bilansu bramkowego, na własnym boisku Pogoń nie zaliczyła w obecnym sezonie ani jednego remisu, a w całym sezonie tylko 1 mecz siedlczan zakończył się wynikiem bezbramkowym.
Znicz Pruszków – Motor Lublin (6 marca, sobota, 12:00)
Kolejkę rozpoczniemy w Pruszkowie. Ostatni raz u siebie pruszkowianie wygrywali jeszcze w październiku, natomiast 5 poprzednich meczów w 2 Lidze to pasmo porażek. Motor za to również nie najlepiej spisuje się na wyjazdach – w 9 spotkaniach zespół zdobył zaledwie 7 punktów, a więc około 26% wszystkich możliwych do zdobycia „oczek”.