Po sześciu kolejkach Betclic 2. Ligi na dwóch pierwszych miejscach nadal znajdują się beniaminkowie. Przewodzi wciąż niepokonana Pogoń Grodzisk Mazowiecki, tuż za nią znajduje się Wieczysta Kraków. Po piętach depczą im jednak będąca w dobrej dyspozycji Polonia Bytom oraz niepokonane w tym sezonie Zagłębie Sosnowiec.
ŁKS II Łódź - Olimpia Grudziądz 2:4 (0:1)
Tym razem inaugurację 6. serii gier rozgrywek Betclic 2. Ligi mogliśmy zobaczyć w Łodzi, gdzie podopieczni trenera Konrada Geregi, a więc rezerwy Łódzkiego ŁKS-u podejmowały Olimpię Grudziądz. Goście liczyli na drugi z rzędu komplet punktów w bieżącym sezonie i wszystko w pierwszej połowie układało się po ich myśli. Już w 11' minucie Szymon Krocz wyprowadził na prowadzenie zespół trenera Grzegorza Nicińskiego. Po przerwie goście za sprawą Kacpra Cichonia dorzucili drugie trafienie. W imieniu gospodarzy odpowiedział Ślęzak, który pewnie egzekwował rzut karny. Najwięcej jednak działo się w Łodzi w ostatnich minutach spotkania. Najpierw stan meczu wyrównał Wzięch, natomiast ostatnie dwa słowa należały do Olimpii i za sprawą bramek Nowaka oraz Kaczmarka, to właśnie zespół z Grudziądza zanotował kolejne ligowe zwycięstwo.
Podbeskidzie Bielsko-Biała - Skra Częstochowa 3:0 (1:0)
Do 6. serii na ligowe zwycięstwo czekać musiał trener Krzysztof Brede oraz prowadzone przez niego Podbeskidzie. W piątkowy wieczór do Bielska-Białej zawitała zamykająca tabelę Skra Częstochowa. W 27' minucie rezultat spotkania otworzył dobrze dysponowany od początku sezonu Ronnberg. Po przerwie dwa trafienia dołożyli kolejno Lucjan Klisiewicz oraz Hubert Sadowski, który niefortunnie trafił do własnej bramki. Tym samym pierwsze, wyczekiwane zwycięstwo „Górali” stało się faktem.
Okiem gospodarzy:
Olimpia Elbląg - Wieczysta Kraków 0:3 (0:2)
W sobotnie południe w Elblągu doszło do rywalizacji miejscowej Olimpii z rozpędzonym beniaminkiem — Wieczystą Kraków. Podopieczni trenera Sławomira Peszki zanotowali serię czterech zwycięstw z rzędu i na północ Polski przyjechali w jednym, konkretnym celu, aby sięgnąć po pełną pulę. Już w 17' minucie Roman Goku rozpoczął strzelanie w Elblągu, a jeszcze przed przerwą na dwubramkowe prowadzenie gości wyprowadził Chuma. Po przerwie kolejny zagraniczny zawodni, Manuel Torres ustalił rezultat spotkania na 3:0 dla Wieczystej. Tym samym krakowianie mogli cieszyć się z kolejnej ligowej wygranej.
Pogoń Grodzisk Mazowiecki - Wisła Puławy 2:1 (1:0)
Do Grodziska Mazowieckiego w 6. serii gier Betclic 2. Ligi zawitał zespół Wisły Puławy. Lider rozgrywek, a więc miejscowa Pogoń chciała przedłużyć zwycięską serię gier aż do 6. Zadanie przed trenerem Sasalem i spółką nie było najłatwiejsze. Drużyna z Puław w ostatnich kolejkach prezentowała się z bardzo dobrej strony. W 25' minucie meczu Nikodem Niski wyprowadził Pogoń na prowadzenie, które utrzymało się do przerwy. Po przerwie Kacper Sommerfeld dołożył kolejne trafienie i nawet odpowiedzi Wisły autorstwa Kacpra Piątka nie przeszkodziło faworytom z Grodziska Mazowieckiego po sięgnięcie po pełną pulę.
Polonia Bytom - Resovia Rzeszów 3:1 (2:1)
Do bardzo ciekawego spotkania w 6. serii gier doszło w Bytomiu. Mające na swoim koncie po 12 punktów zespoły trenerów Tomczyka oraz Żukowskiego chciały w sobotnie popołudnie sięgnąć po pełną pulę i odskoczyć swoim przeciwnikom w ligowej tabeli. Spotkanie lepiej rozpoczęli gospodarze. W 15' minucie Olivier Wypart wyprowadził Polonię na prowadzenie, jednak już kilka minut później Marcin Urynowicz doprowadził do wyrównania. Jeszcze przed przerwą ponownie dał o sobie znać najskuteczniejszy zawodnik Betclic 2. Ligi, a więc Kamil Wojtyra, który wyprowadził gospodarzy na prowadzenie. W drugiej połowie goście grali z przewagą jednego zawodnika, nie załamało to jednak gospodarzy, którzy ponownie za sprawą Wojtyry w końcówce spotkania rozstrzygnęli starcie na szczycie tabeli na swoją korzyść.
Hutnik Kraków - Chojniczanka Chojnice 3:2 (2:1)
W ostatnim sobotnim spotkaniu zmierzyły się ze sobą dwa zespoły, które poprzedni sezon zakończyły na czołowych pozycjach w ligowej tabeli. Spotkanie lepiej rozpoczęli gospodarze, którzy chcieli odkupić winy za derbową porażkę z poprzedniego weekendu. Michał Głogowski w 13' minucie meczu wyprowadził zespół trenera Musiała na prowadzenie. W 37' minucie odpowiedział dla gości Michał Biskup, jednak jeszcze przed przerwą Bełycz wyprowadził ponownie gospodarzy na prowadzenie. Hutnik jednobramkową przewagę utrzymywał do 59' minuty, kiedy ponownie Biskup, tym razem z rzutu karnego, doprowadził do wyrównania. Gdy kibice zgromadzeni na „Suchych Stawach” spodziewali się już nierozstrzygniętego rezultatu spotkania, rzut karny w ostatniej akcji meczu na bramkę zamienił Rakels i to zespół z Krakowa zgarnął pełną pulę.
Okiem gospodarzy:
GKS Jastrzębie - Świt Szczecin 1:0 (0:0)
W Jastrzębiu-Zdroju o komplet punktów rywalizowały miejscowy GKS z drużyną Świtu Szczecin. Wyrównanie spotkanie w pierwszej połowie nie przyniosło trafień, jednak druga połowa mogła się już podobać kibicom, którzy w niedzielne południe pojawili się na obiekcie przy ul. Harcerskiej. Najpierw rzutu karnego na bramkę dla gospodarzy nie był w stanie zamienić Szymon Kiebzak i gdy wydawało się, że zespoły podzielą się punktami, w doliczonym czasie gry piłka spadła pod nogi Jana Ziewca, który strzał z dystansu dał wygraną gospodarzom. Tym samy GKS w ligowej tabeli zrównał się z zespołem gości, który w rozgrywkach Betclic 2. Ligi reprezentuje Zachodniopomorski ZPN.
Zagłębie II Lubin - Rekord Bielsko-Biała 3:3 (0:3)
W Lubinie doszło do rywalizacji zespołów, które do tej pory znajdowały się w dolnych regionach ligowej tabeli Betclic 2. Ligi. Zarówno Rekord jak i Zagłębie mocno rozdrażnione podchodziły do niedzielnej rywalizacji. Spotkanie świetnie otworzyło się dla gości. Jan Ciućka już w pierwszych minutach meczu dał prowadzenie Rekordzistom. Przed przerwą dwukrotnie do bramki gospodarzy trafił jeszcze Świderski i zespół trenera Dariusza Klaczy na przerwę mógł zejść z prowadzeniem 3:0. Nikt pewnie nie przypuszczał wtedy, że Zagłębie będzie w stanie jeszcze się podnieść w tym meczu. Gonitwę w 72' minucie rozpoczął Kruszelnicki, a kontakt zaledwie kilka chwil później Zagłębie złapało za sprawa Woźniaka. Już w 82' minucie meczu na tablicy wyników widniał rezultat 3:3. Mimo prób obu zespołów wynik nie uległ już zmianom, a remis zapewne nie zadowolił żadnej ze stron niedzielnej rywalizacji.
KKS Kalisz - Zagłębie Sosnowiec 1:2 (1:0)
W Kaliszu w niedzielny wieczór byliśmy świadkami bardzo ciekawie zapowiadającej się rywalizacji miejscowego KKS-u z drużyną Zagłębia. Goście z Sosnowa liczyli na pełną pulę, nie inne plany mieli gospodarze z Kalisza, którzy przed tygodnie zanotowali zwycięstwo wyjazdowe w Chojnicach. Pierwsza połowa spotkania rozstrzygnięta została na korzyść gospodarzy, którzy za sprawą Smolińskiego prowadzili 1:0. W drugiej części spotkania dał o sobie jednak znać strzelecki instynkt Kamila Bilińskiego. Popularny „Bila” najpierw w 60' minucie meczu dobrze odnalazł się pod bramką Krakowiaka, a już siedem minut później pewnie pokonał ponownie bramkarzy gospodarzy z „wapna”. Tym samym goście zanotowali niezwykle ważne zwycięstwo, które mocno spozycjonowało Zagłębie w czołówce Betclic 2. Ligi.
fot. Mateusz Sobczak | Zagłębie Sosnowiec