Podsumowanie 7. kolejki Betclic 2. Ligi

1 tydzień temu | 03.09.2024, 14:50
Podsumowanie 7. kolejki Betclic 2. Ligi

W 7. kolejce Betclic 2. Ligi jednym z najciekawszych spotkań był mecz pomiędzy liderującą Pogonią Grodzisk Mazowiecki oraz zajmującą drugie miejsce drużyną Wieczystej Kraków. Zapraszamy na podsumowanie 7. kolejki Betclic 2. Ligi. 

Olimpia Grudziądz - KKS Kalisz 0:1 (0:0) 

Piątkowa rywalizacja Olimpii prowadzonej przez trenera Grzegorz Nicińskiego z KKS-em Kalisz należała do jednej z ciekawszych rywalizacji 7. serii gier Betclic 2. Ligi. Gospodarze po słabym starcie rozgrywek w ostatnich kolejkach zaczęli punktować, natomiast goście rewelacyjnie spisują się w tym sezonie w delegacjach. Pierwsza połowa nie przyniosła bramek, natomiast tuż po przerwie, w 51' minucie spotkanie Mateusz Gawlik pewnie egzekwował rzut karny, jak się później okazało było to jedyne trafienie tego dnia w Grudziądzu, co oznacza kolejne wyjazdowe zwycięstwo drużyny z Kalisza. 

Resovia Rzeszów - Zagłębie II Lubin 3:3 (2:3)  

Do Rzeszowa na starcie z miejscową Resovią przyjechały rezerwy ekstraklasowego Zagłębie Lubin. Przed spotkaniem chyba nikt nie zakładał, że piątkowe starcie w Rzeszowie przyniesie tyle emocji zgromadzonym na trybunach kibicom. Strzelanie w 19' minucie rozpoczął dla Zagłębia Paweł Kruszelnicki, jednak odpowiedź gospodarzy była natychmiastowa i już cztery minuty później Filip Mikrut odpowiedział trafieniem. Show w Rzeszowie trwało jednak w najlepsze, Zagłębie w 28' minucie za sprawą ponownie Kruszelnickiego wyszło na prowadzenie, którym tym razem cieszyło się niecałe dziesięć minut. Dawid Pieniążek bramką dla gospodarzy tuż przed przerwą doprowadził do kolejnego wyrównania. Gdy zawodnicy myślami byli już na przerwie w szatni, rzut karny dla gości i kolejna bramka autorstwa Pawła Kruszelnickiego. Dość niespodziewanie to goście na przerwę zeszli z jednobramkowym prowadzeniem. Po przerwie gospodarze ruszyli do odrabiania strat i sztuka ta udała się już w 49' minucie, kiedy to Bartłomiej Einzenchart doprowadził do stanu rywalizacji 3:3. Wynik mimo sytuacji z obu stron nie uległ już zmianom i zespoły ostatecznie podzieliły się punktami. 

Świt Szczecin - Polonia Bytom 0:1 (0:0) 

Do Skolwina, a więc dzielnicy Szczecina, w której to spotkania rozgrywa beniaminek Betclic 2. Ligi zawitała Polonia Bytom, która na swoim koncie notowała serię pięciu ligowych zwycięstw z rzędu. Spotkanie rozpoczęło się od naporu gości z Bytomia, którzy jednak długo nie potrafili znaleźć drogi do bramki Sandacha. Po przerwie gospodarze znacznie ułatwili zadanie drużynie ze śląska. Szymon Nowicki po otrzymaniu dwóch żółtych kartek "wyleciał z boiska", a fakt przewagi jednego boiska Polonia wykorzystała w 81' minucie kiedy Tomasz Gajda zapewnił gościom trzy punkty i przedłużenie serii zwycięstw do sześciu. 

Wisła Puławy - Podbeskidzie Bielsko-Biała 2:1 (1:1) 

Do Puław w 7. serii gier Betlic 2. Ligi przyjechała drużyna Podbeskidzia, która przed tygodniem w końcu zainkasowała trzy oczka w domowym starciu ze Skrą Częstochowa. Spotkanie rozpoczęło się lepiej dla podopiecznych trenera Brede, którzy w 36' minucie za sprawą Marcina Biernata wyszli na prowadzenie. Gospodarze będący w dobrej dyspozycji w ostatnich tygodniach nie dawali jednak za wygraną i jeszcze przed przerwą za sprawą Kamila Kargulewicza odpowiedzieli trafieniem na 1:1. Po przerwie Bartosz Guzdek ponownie w tym sezonie przypomniał o sobie i ostatecznie gospodarze zanotowali trzecie zwycięstwo w obecnej kampanii ligowej. 

Skra Częstochowa - GKS Jastrzębie 2:1 (0:0)

W Częstochowie lokalna Skra zmierzyła się z GKS-em Jastrzębie. Po bezbramkowej pierwszej połowie w 67. minucie Piotr Nocoń otworzył wynik spotkania, co dodało skrzydeł gospodarzom. GKS nie pozostawał dłużny i w 83. minucie Michał Bednarski doprowadził do wyrównania. Ostatecznie jednak decydujący cios zadał Maksymilian Stangret w doliczonym czasie gry, zapewniając Skrze drugie zwycięstwo w sezonie.

Okiem gospodarzy:

Zagłębie Sosnowiec - Hutnik Kraków 2:3 (1:0)

Ponad 6 tysięcy kibiców obserwowało świetne widowisko, które w sobotni wieczór zafundowali zawodnicy z Sosnowca oraz Hutnicy z Krakowa. Spotkanie idealnie rozpoczęło się dla gospodarzy, którzy po trafieniu Bartosza Snopczyńskiego wyszli na prowadzenie, którego nie oddali już do przerwy. Najciekawsze jednak na obiekcie w Sosnowcu działo się w drugiej części spotkania. W 64' minucie Michał Głogowski wyrównał stan rywalizacji, a w 78' minucie wyprowadził gości na prowadzenie 2:1. Drużyna trenera Marka Saganowskiego nie poddawała się i po stałym fragmencie gry w 84' minucie wyrównał kapitan drużyny, Andrzej Niewulis. Gospodarze chcieli pójść za ciosem, jednak w ostatniej minucie regulaminowego czasu gry "nadziali się" na kontrę Hutnika, który za sprawą niezawodnego w tym meczu Michała Głogowskiego zdobył zwycięską bramkę i zainkasował pełną pulę. Warto odnotować, że zdobyty hattrick przez Michała Głogowskiego nie był pierwszą tego typu zdobyczą tego zawodnika, który trzy bramki w jednym ligowym starciu zanotował już w starciu ze Skrą Częstochowa. 

Okiem gości:

Wieczysta Kraków - Pogoń Grodzisk Mazowiecki 1:1 (1:1) 

Niezaprzeczalny hit 7. serii gier Betclic 2. Ligi obserwowali w niedzielne południe kibice w Krakowie, gdzie Wieczysta Kraków podejmowała w domowym starciu lidera rozgrywek, a więc Pogoń Grodzisk Mazowiecki. Podopieczni trenera Sławomira Peszki za wszelką cenę chcieli zdetronizować lidera i samemu zająć miejsce na szczycie tabeli Betclic 2. Ligi. Pierwsze trafienie w niedzielnym starciu było jednak autorstwa podopiecznych trenera Sasala. Świetnie dysponowany w tym sezonie Jakub Apolinarski z drobną pomocą Jacka Góralskiego dograł idealnie na nogę Jakuba Lisa i goście mogli cieszyć się z prowadzenia. Wieczysta dążyła jednak do wyrównania i ta sztuka udała się jeszcze przed przerwą. Dani Sandoval skutecznie egzekwował "jedenastkę" dla zespołu z Krakowa i do przerwy mieliśmy remis przy Chałupnika. W drugiej części spotkania zarówno Wieczysta jak i Pogoń dążyły do zmiany rezultatu, jednak bramki nie padły i zespoły podzieliły się punktami, tym samym drużyna Pogoni utrzymała miano lidera rozgrywek.

Rekord Bielsko-Biała - ŁKS II Łódź 2:4 (0:1)

Jak tlenu punktów potrzebują zawodnicy Rekordu Bielsko-Biała. Zespół prowadzony przez trenera Dariusza Klaczę co prawda pokazuje ciekawy i ofensywny futbol, jednak atrakcyjna gra nie przynosi zbyt dużej liczby punktów. W roli gości przy ul. Startowej w niedzielne popołudnie oglądaliśmy zespół rezerw ŁKS-u Łódź. Spotkanie rozpoczęło się od ataków gospodarzy, jednak w pierwszej części spotkania oglądaliśmy tylko jedno trafienie, które zanotował dla gości Krzysztof Fałowski. Po przerwie zespoły zafundowały istną kanonadę strzelecką. W 48' minucie spotkania Yuya Kamon podwyższył prowadzenie gości, a cztery minuty później Oliwier Sławiński trafił po raz trzeci dla ŁKS-u. Po godzinie gry na tablicy wyników widniał już rezultat 0:4, a stało się to za sprawą trafienia Aleksandra Ślęzaka z rzutu karnego. Rekordziści nie mieli już nic do stracenia i co prawda za sprawą Śliwki i Świderskiego zniwelowali straty, jednak ostatecznie to goście wygrali 4:2.  

Chojniczanka Chojnice - Olimpia Elbląg 2:0 (0:0)  

Olimpia Elbląg nie notuje startu rozgrywek, którego oczekiwano by w Elblągu. Goście już bez trenera Letniowskiego na ławce przyjechali do Chojnic, aby zdobyć pierwszy komplet punktów. Do przerwy w Chojnicach obserwowaliśmy wyrównane spotkanie, natomiast po przerwie bardziej konkretni byli gospodarze. W 65' minucie meczu Błażej Szczepanek otrzymał podanie w polu karnym i pewnie pokonał Andrzeja Witana, a osiem minut później po stałym fragmencie gry najwyżej w powietrze wyskoczył Beniamin Czajka i ustalił rezultat spotkania na 2:0. 

fot. Chojniczanka Chojnice


Udostępnij
 
7408520